poniedziałek, 21 lipca 2008

Szesciu na sluzbie.

W sobotę, podczas naszego pierwszego wspólnego wyjścia do centrum, mieliśmy okazję bliżej poznać lokalną policję. „Okazją” można to nazwać niestety tylko dla polepszenia sobie nastroju, bo to zdarzenie było bardzo nieprzyjemne. Cały dzień był dla nas pełny nowych wrażeń i dość męczący, szczególnie za sprawą porannej wizyty na targu. Po południu wybraliśmy się piechotą do centrum, od którego dzieli nas około 30 minut drogi piechotą. Znowu było gwarno i jak zwykle byliśmy zaczepiani przez handlarzy, na co reagowaliśmy już z mniejszym entuzjazmem, bo byliśmy dość zmęczeni. Przeszliśmy obok głównego targu w centrum miasta, minęliśmy katedrę, zawróciliśmy i zaczęliśmy wracać równoległą drogą, która jest najbardziej reprezentatywną ulicą Yauonde. Szeroki bulwar nosi nazwę „20 maja”, ta data upamiętnia zjednoczenie francuskiej i angielskiej części Kamerunu w 1972 r. Wprowadzono wtedy dzisiejszy ustrój polityczny, którym jest system prezydencki, ale o ustroju Kamerunu innym razem.
Wchodząc na ulicę 20 maja mieliśmy już za sobą najbardziej zatłoczoną część centrum, cieszyliśmy się, że teraz wokół nas jest dużo przestrzeni i nie trzeba potykać się co chwilę o rozłożone na chodniku towary. Szliśmy szerokim deptakiem, po prawej stronie ciągnął się pas drzew, krzewów i roślin ozdobnych na sprzedaż, po lewej mieliśmy wielopasmową jezdnię, a za nią porośniętą rozłożystymi, choć niewysokimi drzewkami skarpę, trochę dalej zaś bardzo nowoczesny hotel Hilton. Aleja kończyła się niedaleko za Hiltonem dużym i bardzo ozdobnym rondem. Wyciągnąłem aparat i zrobiłem zdjęcie hotelu, nie wiedząc, że okaże się to najdroższym zdjęciem życia.
Kilka sekund później pojawił się człowiek w niebieskiej koszuli, przedstawił się jako policjant (Nie wiem, skąd wyszedł, ale niechybnie znienacka!) i poprosił o paszporty, zabrał też natychmiast aparat i kazał iść za sobą. Trudno było odmówić. Pół minuty później siedzieliśmy „na uboczu” przy ustawionym tam stanowisku policji (biurko i kilka krzeseł) w towarzystwie 7-8 osób, z których 6 było policjantami a pozostali to jacyś „przyjaciele”. Policjanci prezentowali się okazale, większość z nich nosiła mundury w kolorze khaki, czerwone berety, czarne wysokie buty i karabiny. Policjanci posadzili nas koło biurka. Po chwili zorientowali się, że z naszym francuskim jest dość kiepsko, znaleźli więc jednego anglojęzycznego, który poinformował nas, że właśnie popełniliśmy poważne wykroczenie, bo fotografować tu nie wolno. –Hotelu??? –Nie hotelu, tylko tu. Tu fotografować nie wolno. Możemy was teraz zarejestrować – powiedział kładąc sobie na kolanach jakiś czarny zeszyt – a to oznacza poważne problemy. Możemy też was nie rejestrować. Od was zależy, jak rozwiążecie tę sytuację.
Zaproponowałem oczywiście, że skasujemy zdjęcie i nie będziemy ich tu więcej robić, jednak jak było do przewidzenia nie spotkało się to z uznaniem: -Tu w ogóle nie chodzi o zdjęcie. Tu chodzi o to, że już popełniliście wykroczenie i to może oznaczać poważne problemy. To zależy od was, a my jesteśmy gotowi wam pomóc.
Chwila przeciągania i udawania, że nie bardzo rozumiemy o co chodzi na nic się nie zdała, bo szybko wprost padło proste słowo „cash”. Mieliśmy przy sobie
9000F, co odpowiada 14 E. Zaproponowałem najpierw 5000, na co usłyszeliśmy: - Chyba żartujecie! Nas tu jest 6 osób na służbie!!! W końcu pokazałem, że mamy 9000 i nic więcej, więc wzięli, bo i co mieli zrobić: - To bardzo, bardzo mało, ale w końcu chcemy wam pomóc… Wszystko trwało koło 10 minut, bardzo długich i nieprzyjemnych. Skasowaniem zdjęcia oczywiście nikt nie był zainteresowany, proszę więc podziwiać Hilton Hotel i ulicę 20 maja w Yaounde, uprzedzam, że za kopiowanie tego zdjęcia będziemy pobierali opłatę amortyzacyjną 1000F!

Tego dnia już wcześniej próbowano mnie okraść na targu. Co nie udało się kieszonkowcowi, udało się policji. Jednak co instytucja państwowa to instytucja państwowa!

T.D.

1 komentarz:

Unknown pisze...

Dobrze, ze nie bylo ich na sluzbie pietnastu, bo musieliby skonfiskowac aparat, a nie wiem czy i Euniki skonfiskowac by nie probowali (aparat i 9000F na 15, to wciaz bardzo malo).

Uwazajcie na bandytow, umundurowanych czy nie i opisujcie dalej :).